Ojcowie RIPOK vs "PROROK" - 1:0
RIPOK - Zespół instalacji przetwarzających odpady komunalne o narzuconych wymogach ilościowych, technicznych oraz jakościowych. Od teorii i założeń przechodzimy do praktyk. Przystępując do projektowania inwestycji p.n. Zakład Zagospodarowania Odpadów w Starych Lipinach, z założeniami przesadzono. Wielokrotnie przekraczają potrzeby oraz możliwości finalnego płatnika, którym jest gmina Wołomin.
Najdrastyczniejszym przykładem jest kompostownia. Porwano się na budowę obiektu o przepustowości 15 tys. Mg rocznie w okolicznościach wymogu nieco ponad 2 tys. Mg. Oczywista i kosztowna megalomania wobec zapisu w WPGO z 2012 r. potwierdzającego posiadanie zintegrowanego pozwolenia oraz instalacji umożliwiającej kompostowanie zbliżonej ilości odpadów.
Niesamowicie przegięto z nowym składowiskiem, pojawiło się w WPGO niczym królik z kapelusza. To bezczynnie stojące, wg dzisiejszych wymogów obsłużyć może 360 tys. mieszkańców przez 15 lat, gdy rozważymy zamieszkujących gminę Wołomin tych lat będzie blisko 100. W roku 2012 r. nadal eksploatowane składowisko mogło przyjąć 110 tys. m3 odpadów, o czteroletnich rabunkowym zarządzaniu pozostało 30 tys. W opublikowanym sprawozdaniu ujawniono przychód jaki z tego tytułu osiągała spółka - 250 tys/rok. W świetle kosztów, tak realizowana działalność okazała się wybitnie deficytowa i szkodliwa. Pytanie paść musi - po co, jak i komu ma to służyć. Lokalna społeczność dość ma uciążliwości jakie ona generuje?
O potencjalnych zyskach oraz stabilizacji cen (kosztów obsługi gospodarki odpadami) należało zapomnieć już na wejściu. Bo tam, gdzie tylko jedni wyłączeni są z procedur przetargowych, a tym samym zobowiązani do utrzymania zatrudnienia i mienia w należytym stanie, inaczej nie może być.
Jeśli chodzi o instalację przetwarzania odpadów w standardzie MBT nie dość, że i ona jest przewymiarowana, to wykonano ją niezgodnie z rozporządzeniem oraz decyzją środowiskową. Nie ma ona szans na zaistnienie w zintegrowanym pozwoleniu bez szczelnej hali przyjęć, zamkniętej sortowni oraz biofiltra - w równie wirtualnej hali kompostowni. Źle wydane pieniądze to jedno, drugim straty oraz ich następstwa, a trzecim demoralizacja oraz bezkarność. Że to My słono płacić będziemy pewne jest jak w banku. Nieznaną jest wyłącznie w adresie ulica - Ogrodowa czy Łukasiewicza, bo numer już ten sam!
LKD - Lokalny Komitet Dialogu
Zakładamy, że wydanym Zarządzeniem oraz późniejszymi wypowiedziami Burmistrz Elżbieta Radwan przyszłość RIPOK uzależnia od wyniku społecznych konsultacji. Czytamy w nim "Burmistrz Wołomina ogłasza konsultacje społeczne w sprawie strategii działań władz gminy Wołomin
w zakresie dalszego funkcjonowania Zakładu Zagospodarowania Odpadów MZO Wołomin oraz zaprasza do uczestnictwa
w konsultacjach mieszkańców gminy Wołomin. {...} Pisemne uwagi dot. przedmiotu konsultacji można zgłaszać od 21 marca do 31 maja 2016 r. {...}" Wsparcia udziela Pracownia Zrównoważonego Rozwoju z Torunia. Pod jej auspicjami debatuje reprezentacja interesariuszy, t.j. mieszkańców, pracowników MZO, przedstawicieli władz samorządowych oraz lokalnych stowarzyszeń. Za pośrednictwem przekazu trafiającego do i z Ratusza w konsultacjach uczestniczyć mogą redakcje, czytelnicy oraz słuchacze. W spokoju i niepokoju wszyscy oczekują rezultatu. Okaże się twórczy i skuteczny? - czas wyjaśni. Zanim "skosztujemy" ten owoc możemy pokusić się o samodzielne oceny i wnioski. Droga wytyczona przez ocierających się o politykę, t.j. tych co toczą bezpardonowy pseudo-anonimowy ulotkowy bój do dobrych nie należy. Zbiegła się ze skierowaniem doniesień o podejrzeniu popełnienia przestępstw oraz powołaniem LKD. Oczywistym jest, że wybielanie nadużyć, zaniechań oraz win wymaga szumu oraz zaplecza. Udzielonego zaufania nadużyło wielu stąd i duże grono podejrzanych. W pierwszej kolejności są nimi ci, co przekroczyli posiadane uprawnienia oraz ci, którzy dali sobie je odebrać. Dodajmy i tych, co nie wywiązali się z przyjętych obowiązków nadzorczych.
Z imienia i nazwiska znamy członków zarządu MZO sp. z o.o., naczelników, burmistrzów oraz radnych ubiegłej kadencji. Nikt inny, to właśnie oni "w zespół w zespół" wbrew ustaleniom Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania ustalili charakter, zasięg oraz koszt "spapranego" i "zabagnionego" przedsięwzięcia. Nie jeden, a wiele z wyroków NSA powołuje się na zapis mówiący, iż ustalenia studium i planów miejscowych nie mogą stać ze sobą w sprzeczności.
A tak właśnie jest, kiedy jedno mówi o czasowym przetrzymywaniu czegoś do transportu, a drugie o trwałym jego składowaniu. W każdej z indywidualnych oraz grupowej decyzji lub jej braku zawiniła pogoń za politycznym sukcesem, niekompetencja, "pęd za baranem" no i beztroska.
"PROROK? ? we własnej "ojczyźnie" nie bywa autorytetem!
Przejawów niegospodarności, ewidentnych szkód wyrządzonych majątkowi i mieniu gminy przez samorządowych włodarzy oraz członków zarządu spółki wołomińska prokuratura nie dostrzegła. Od roku wybudowane instalacje leżą odłogiem, szans na ich uruchomienie w obecnym stanie rzeczy brak, a straty i szkody narastają.
Oczekiwanie na wynik sporu oddanego pod osąd Temidy zasiadającej tym razem w SKO jest złudne i bez znaczenia. Otóż istotą zaistniałego i rozpoznanego problemu jest to, że bez spełnienia wymogów postawionych w podważanej decyzji środowiskowej, nawet utrzymanie jej w mocy nie uruchomi fatalnie wybudowanej instalacji. Dzisiejsza walka toczy się o dodatkowe pieniądze, bowiem te już wydane są w większości zostały zmarnotrawione.
Wiemy już co należy zrobić oraz ile dodatkowo wydać, aby spełnić normy i wymogi. I to ujawnia niezastąpione tu WPGO. Sumujmy; 40 mln. instalacja MBT, 0,9 mln. PSZOK i 30 mln. rekultywacja istniejących kwater składowiska. Wszystko do 2021 r. tj. 14 mln rocznie. Policzmy też jak to wpłynie na cenę ? nakłady poniesione i planowane dzielimy przez okres używalności i liczbę statystycznych mieszkańców Wołomina. Dlaczego tylko Wołomina łatwo wyjaśnić, pozostałych klientów MZO sp. z o.o. chronią przetargowe postępowania. Daje to blisko 120 zł/głowę. Obciążenie z tytułu gospodarki odpadami z tytułu inwestycji po 2021 r. musi wzrosnąć do co najmniej 17 zł od mieszkańca sortującego odpady (250% dzisiejszej ceny). Niech każdy sobie odpowie, a w tym również zamieszkujący tu prokurator, sędzia i adwokat ? czy podjęte działania to droga do stabilizacji cen, budowy zaufania i autorytetu oraz zadośćuczynienie prawu i obowiązkom?
ZAK